Królewscy

jakis raport?

Tak w skrocie:
Bramki: Raźny( as metka), Raźny ( as Fryc) Brzózka ( bez asysty), Piotrek ( Bez asysty)
Pierwsza połowa obfitowała obfitowała glównie w 2-3 100% sytuacje ktore miał Piotrek.
ogólnie ich obrona miała duże problemy z upilnowaniem szybkich butow, dobrze gralismy z kontry, co nam wychodzilo według mnie bardzo dobrze i za co sędzia nas pochwalił.
W drugiej połowie przeważalismy chyba bardziej niż w pierwszej, ale skutecznosć byla marna, tym razem Brzozy i Yoshiego
Warto wspomniec jakie straciliśmy bramki
- pierwsza to gol z rzutu wolnego, Po strale piłka przeleciała jakos kolo Piotrka lub pod jego nogą i wydaje mi sie że Pastuch mógł ją wyciągnąc bo mu po rękach poszla
- druga brama to ewidentny popis gwiazdorstwa Brana ktory straci pilke po kiwce w narożniku naszego pola karnego, ktos ją przejoł i strzelił gola
-trzeci gol tez padł po jakimś błędzie chyba po kontrze i był dosyc zajebisty strzał goscia z Królewskich- Pastuch bez szans
-czwarty gol to jakaś ostatnia minuta, zamieszanie pod naszym polem karnym ktos tak wybijał piłke że nastrzelil moje nogo poczym piłka odbila się i wpadla pod nogi zawodnikowi kroleskich ktory został na tzw spalonym

Nasze Bramki:
-podanie Metki na moje szybkie buty, wyprzedzilem obronce przebieglem z 10 m i strzelilem koło grubego bramkarza, piłka odbila sie od słupka i wpadla
- druga bramka- ładne podanie do Fryca w uliczke od Yoshiego, po czym ten przebiega 5 metrow wystawia mi piłke a ja pakuję ją do pustej bramki ( sytuacja nas 2 na bramkarza)
-trzecia bramka to farfocel brzozki, ktory dostał idealne podanie na głownke i strzelił w bramkarza on ja odbił w góre ta jeszcze odbila sie od poprzeczki i jakoś Piotrek ja wepchnoł do bramki( chwile wczesniej miał identyczną sytuacje ale ta sztuka mu sie nie udala)
-czwarty gol to strzał z 20 metrow Brzózki, spojżał przymierzyl pierdolnoł i wpadlo od poprzeczki, bardzo ladny gol

Podsumowując- mecz bardzo dobry w ataku, mimo nieskuteczności, stwierdzam ze bylem w dobrej formie bo zadnej sytuacji nie spierdolilem. Natomiast slaba nasza gra w defensywie
A przeciwnik prezentował wedlug mnie najslabszy poziom z ekip z ktorymi gralismy w tym sezonie

Za mecz nieskromnie i subiektywnie wyrożnił bym siebie oraz Brzózke ktory mimo zjebanych sytuacji zaprezentował sie dużo lepiej niż w poprzednich meczach

Kilka słów ode mnie.
Przede wszystkim to zagraliśmy na naszym stałym poziomie. Pierwsza połowa dobra, druga słabsza i chaotyczna. Zero jakiegokolwiek uspokojenia gry w drugiej połowie, wszystko na pałę bez żadnego ładu i składu, gubienie krycia ( dwóch ludzi idzie do jednego człowieka albo przeciwnik w środku ma tyle miejsca że nieatakowany przebiega kilkanaście metrów). Napiszę tylko po raz kolejny, że jeśli nie będziemy się spotykać na czymś takim jak trening, jak nie będziemy ćwiczyć choćby podstawowych elementów taktycznych to wyżej chuja nie podskoczymy. Przy spokojnej grze, jakimś lepszym ustawieniu ten mecz można było wygrać różnicą kilku bramek.
I moim zdaniem właśnie nie jest przypadkowe to, że w ostatnich minutach tracimy tyle bramek. Nie umiemy przytrzymać piłki, zagrać konsekwentnie tak jak to wygląda w pierwszej połowie i stąd biorą się takie sytuacje. Równie dobrze w ostatnich minutach mogliśmy stracić gola z Bukatem i z Yelonkami tylko wtedy akurat dopisywało nam szczęście.
Ze swojej gry byłbym bardzo zadowolony gdyby nie ta ostatnia sytuacja którą spierdoliłem niemiłosiernie za co przepraszam.
I jeszcze bardzo bym prosił o zagrywanie więcej prostopadłych piłek do mnie, bo w tych 3 meczach które były do tej pory nie dostałem ani jednego dobrego podania, a w kilku sytuacjach wystarczyło zagrać prostopadłą piłkę bym wyszedł sam na sam.
Cieszy trochę lepszy mecz Fryca, dobry mecz Brzózki, Raźny nieźle.

I jeszcze pytanie do Raźnego- co to znaczy przejoł, nogo, kroleskich, wepchnoł, pierdolnoł, spojżał itd.? Very Happy

Szanujmy rodzimy język kurwa! Wink

Dziekuje za raport i bardzo zaluje ze nei bylo mnie na tym meczu. W nocy przed meczem snilo mi sie ze mecz skonczyl sie wynikiem 3:3 i ze wlasnie bramke stracilismy po zamieszaniu w ostatniej akcji. Stwierdzilem ze tak nei moze byc i nawet mialem budzik ustawiony i wstalem zeby pojechac na mecz. Jednak bol i beznadziejne samopoczucie okazaly sie silniejsze od woli gry. Pozniej pojechalem tylko do lekarza ktory przepisal mi silniejsze antybiotyki. Na szczescie widac juz duza poprawe i na niedziele bede juz gotowy do gry. Oby tym razem udalo sie wygrac.

Wszystkie te remisy są przez Brzózkę bo jak nie grał w pierwszym meczu to wygraliśmy, a potem zaczął przychodzić i się zacieliśmy

Trzeba go wyrzucić z drużyny moim zdaniem...

prosze cie bardzo metka jak ci sie nie podoba to nie bede przychodzil bedziesz musial sam dymac przez 30 min w srodku pola chyba ze przesunie sie nasza gwiazdeczke kiwki ustawi w srodku pola ale wtedy pojdzie wiecej strat na srodku
a pozatym w niedziele raczej bede ale musze w robocie sie dogadac zebym mogl na pozniejsza godzine przyjsc

peace

a jeszcze jedno
Rażna -- pilka nie byla idealnie na glowe wrzucona bo to ich gruby bramkarz ja podbil w gore , fakt ze moglem wbic ja do bramki ale w sumie nic nie widzialem bo slonce mi swiecilo prosto w oczy

Yoshi swietny komentarz co do ortografii wypowiedzi DZIKIEGO KOTA aka raznego